droga do gwiazd
Skoro pewien etap mojej budowy mam już za sobą ,zmieniłam temat mego dziennika gdyż bardziej odzwierciedla mój teraźniejszy stan ducha ,w pewnym sensie skończyła się męka z dojazdami z życiem na dwa miejsca. Teraz zacznie się doprowadzanie do porządku zewnątrz domu,urządzanie ogródka itp.ale wszytsko to już pod nosem.Zmieściłam się w jednym roku ze wszystkim z kupnem działki,papierkami, budową i przeprowadzką .Nikt nam nie wierzył ,że wprowadzimy się w tym samym roku ,kompletnie nikt a teraz z radością i poczuciem zwycięstwa spoglądam na ich rozdziawione ze zdziwienia gęby ,w tym wszystkim jednak doszukują się usterek za wszelką cenę ale ja i tak wiem i widzę jak jest naprawdę..... W Nowy Rok wkraczam z nadzieją choć bez Sylwestrowej balangi -odbiję to sobie jeszcze z nawiązką.Miałam do wyboru bale lub wykończenie domu,wybrałam to drugie i myślę,że słusznie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia