Inka i MazaQ - wymarzony domek krok po kroku...
Witam wszystkich!
Na początek powiem tak: nie jest łatwo...
Borykamy się po kolei ze wszystkim...
1. Wybór działki - zajęło nam to około 2 miesiące i zakończyło się sukcesem tylko i wyłącznie dzięki pomocy rodziny i najbliższych znajomych. Zjeździliśmy okolice Warszawy chyba kilkanaście razy, najedliśmy się wstydu i upokorzeń pytając, błagając a nawet grożąc potencjalnym posiadaczom działek na sprzedaż. Najbardziej wkurzało nas, że co drugi chłop stwierdzał: Panie no ja mam działeczkę ładną ale nie sprzedam... - Dlaczego? - A bo ja nie potrzebuję pieniędzy... No i gadaj tu z takim.
Na szczęście dzięki bardzo zorientowanej i wpływowej cioci Eli znalazła się w końcu śliczna działeczka w Halinowie.
2. Kredyt... Sytuacja jaka jest każdy widzi. Jak się nie kradnie to trzeba domek na kredyt budować, tak więc postanowiliśmy w 100% finansować nasz domek marzeń wraz z działką z kredytu hipotecznego. W sumie o kredyt nie było ciężko ale zebranie wyszystkich wymaganych dokumentów oraz sam wybór oferty banku to już inna para kaloszy. W końcu stanęło na BPH. Formalności choć uciążliwe poszły dość sprawnie.
3. Wybór i adaptacja projektu - tu mieliśmy o tyle łatwiej że przyszła Teściowa jest architektem :) Łatwiej bo oczywiście nie mamy kosztów, trudniej bo jednak dla rodziny więc najpierw kończy się rozpoczęte projekty a dopiero na koniec robi się dla rodziny (nijako w wolnych chwilach, których w zasadzie brak). Jak się weźmie pod uwagę jeszcze zmiany, poprawki, kolejne wrysowywania tego wszystkiego... to można się po prostu załamać ile to wszystko trwa...
4. Papierologia związana z rozpoczęciem budowy... ( o tym to chyba oddzielny odcinek będzie :) ). Żeby nie zwariować, albo nie zamordować któregoś urzędnika trzeba się uzbroić w anielską wręcz cierpliwość. Ale dokładnie o wszystkim jeszcze napiszę.
na razie tyle. Na tym etapie jesteśmy teraz... ale wszystko to nic w porównaniu z radością przy wyobrażaniu sobie tego:
http://www.mazur-design.alpha.pl/mazaqi.jpg
bardzo podobnie będzie wyglądał nasz domek więc zaciskamy zęby i przemy dalej :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia