Inka i MazaQ - wymarzony domek krok po kroku...
dla przyzwoitości coś skrobnę...:
1. olaliśmy rury - wykonawca twierdzi, że obręb budynku (czy w ziemii czy nie) to jedno, a poza budynkiem to drugie.
2. walczymy jak lwy o uzgodnienie przyłącza wodociągowego - początkowo sprawa wydawała się beznadziejna, ale może nie będzie tak źle...
3. nadal nie mamy konkretów co do podłączenia prądu.
4. za dwa tygodnie wraca ekipa tak więc czasu praktycznie nie ma.
na razie to tyle. pozdrawiamy innych budujących (może z większym szczęściem :) )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia