Dom Nowofundlandów
Dziś bez zdjęć, ale żeby mi nie uknęło, to napiszę parę słów co na naszej budowie...
Dziś mija 21 dzień od zalewania stropu, zaczęliśmy więc wybijać stemple. W sobotę przyjechała nasza dachówka, grafitowy BRAAS, bardzo mi się podoba! Panowie bardzo sprawnie rozładowali nie zagracając całego podjazdu :) Mamy już też okna dachowe i wylaz, fajnie byłoby już przez nie powyglądać...
Słupki od kilku dni zalane, z przygodami, bo z taką ilością betonu nikt nie chciał przyjechać, skorzystaliśmy więc z uprzejmości sąsiadów i "podpięliśmy" się z naszym zamówieniem pod ich lanie stropu... Nikt nie przewidział, że pompa będzie za krótka i trzeba będzie beton zrzucić na folię na strop i ładować w słupki łopatą Cóż, wpadki się zdarzają
Dzisiaj, z kilkudniowym opóźnieniem pzyjechała też więźba, zjawili się też panowie, którzy będą nam robić dach, porozglądali się i jutro zaczynają stawiać więźbę - nie mogę się doczekać, żeby zarysy dachu zaczęło być widać. Panowie powiedzieli, że cały dach z pokryciem ma im zabrać miesiąc. Czyli - pod koniec listopada jest szansa że domek będzie pod dachem, okna też wówczas będą gotowe do montażu.
Generalnie owocny był dzień - spotkałam się z Panem Elektrykiem, dogadaliśmy się co do ceny i bierze się do roboty w połowie grudnia, kocioł z zasobnikiem już na nas czeka u Pana Od Centralnego, w czwartek jadę odebrać zestaw podtynkowy i miskę podwieszaną - też już będą czekać na instalację
Muszę się poważnie zacząć rozglądać za bramą garażową... Za drzwiami zresztą też, bo te które tak mi się podobały mają kiepskie zabezpieczenie antywłamaniowe, a to jednak istotne
Od początku budowy minęły dopiero dwa miesiące, aja już nie mogę się doczekać końća, albo przynajmniej wykończeniówki, bo tam będziemy mieć większą kontrolę nad czasem - sporo planujemy zrobić sami.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia