DZIENNIK ŻONY "MURARZA Z DOSKOKU"
Udało się, pierwsza ekipa wytrzymała 2 tygodnie. Zdążyli na szczęście wymurować ściany fundamentowe i je otynkować. Nie powiem murują porządnie. Ale... wczoraj szef ich gdzieś polazł i mąż wpadł wieczorem a tam bałagan, 2 paczki styropianu na zewnątrz, rozlany lepik (a drogi asfaltowej nie chcieliśmy z tego co pamiętam).
Dzisiaj się wykrzyczał rano, to dobrze ... Skreślam w moim kalendarzu jedynkę bo jak pisałam prognozuję 5 ekip. Trochę mąż ma wyrzuty sumienia bo robili porządnie, ale teraz zmarnują pół wiadra lepiku a potem ze styropianu zrobią sobie stołek. Jako dobra żona trzymam z nim sztamę.
Czyli mogę napisać szukamy ekipy do murowania ścian (nr 2).
Z dobrych wiadomości mieścimy się w budżecie bez problemu. Oby tak dalej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia