dziennik budowy ,która się zaczyna..(w końcu..)
Już jestem po wizycie architekta.Dlaczego oni każą nam dopasować wnętrze do swoich potrzeb a później okazuję się,że to co wymyśliliśmy jest do bani i oni proponują swoją wersję i nawet do głosu nie chcą dopuścić? No ale po trudnej rozmowie doszliśmy do kompromisu. Spór poszedł o kuchnię.Ja chcę mieć zamkniętą a pan twierdził,że się nie da.Po kilkunastu minutach okazało się,że jednak się da zrobić. Po obejrzeniu mapek pan stwierdził,że są niedobre bo już jest działka wytyczona a my jeszcze nie mamy wytyczonej.Wstarostwie mogą tego nie zatwierdzić .Za nadzór nad budową pan zażyczyl sobie 900zł.Chyba nieźle bo wszystkie sprawy związane z budową on będzie załatwiał.Czyli za projekyty 3300 + 900=4200.Chyba nie jest tak źle.Co najważniejsze będzie osobiście na budowie a nie tylko z doskoku. Nadal nie wiem jak odzielić komentarze od dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia