dziennik budowy ,która się zaczyna..(w końcu..)
Scianki działowe na poddaszu są, chudziak prawie wylany. Deski na dach jadą..Od dwóch tygodni jadą..Właściciel tartaku nie odbierał juz od nas telefonów więc zadzwoniliśmy tzn mąż zadzwonił, z komórki murarza i pan odebrał od razu.Na pytanie męża gdzie są nasze deski facet odpowiedział,że w lesie.. Obiecał,że dziś przywiezie..Jeżeli do jutra ich nie będzie to poszukamy innego tartaku..Ekipa od dachu prawdopodobnie przyjdzie później niż to było zaplanowane..Wszystkie plany zawalone. Późnym popołudniem przyjedzie pan zrobić pomiary na okna.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia