dziennik budowy ,która się zaczyna..(w końcu..)
Właśnie przywieźli deski nie miał kiedy. Ciemno już i towaru nie mogłam zobaczyć.Zapłaciłam połowę należności. Resztę pan dostanie jak deski zobaczymy.
A swoja drogą to zauważyłam,że większość spraw związanych z budową załatwiam ja.Pomiary na okna były robione jak męża nie ma , deski przywieźli jak go nie ma.Z hydraulikiem tez ja wszystko załatwiałam. Co jest grane Nie wspomnę już o biurokracji..Powinnam być zatrudniona na etacie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia