dziennik budowy ,która się zaczyna..(w końcu..)
Ludzie, mam w końcu dach!! Jeszcze ok dwóch tygodni i będzie skończony. Nie pisałam wcześniej bo prace idą w żółwim tempie. Kilka dni cieśle przychodzą, kilka dni przerwy sobie robia.A mnie szlag trafia z taka robotą. Jak już sa na dachu to robota im idzie ,że hej.Dzisiaj też ich nie ma Deskowanie zakończone , papa tez położona. Jutro dachówkę na dach maja wnosić.Jak z mężem obliczyliśmy to uwineli się z tym w ciągu 10 dni ale przez te ich nieobecności wydłużyła się ta robota do 20 dni
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia