dziennik budowy ,która się zaczyna..(w końcu..)
W mojej najbliższej okolicy mieszka dwóch elektryków. Poprosiłam ich o wycenę . Pierwszy powiedział 3 000 zł - tylko robocizna. Cena ogólna liczona od całości nie od punktów. Ale gdy sie dowiedział ,że jeszcze drugi ma przyjść to zjechał do 2000 zł. Dziwnie sie poczułam,właściwie to głupio mi sie zrobiło. Drugi elektryk wycenił swoja pracę za .. 45zł od punktu ( cena z materiałem). Wybralismy pierwszego elektryka..
Udało nam się kupić tanio drzwi do kotłowni za ..450 zł. Pierwotnie kosztowały 1050zł ale była jesienna promocja na 550zł. Mąż zauważył w zamku złamany kluczyk i uprzejma pani rabacik zrobiła. Jeszcze dodatkowy zamek dała do wymiany. A z początku na pytanie męża czy jeszcze cos zejdzie z 550 zł pani stwierdziła,że nie po to promocję zrobila żeby jeszcze cenę obnizyć..A tu masz mąż usterkę zauważył..
Jutro hydraulik przyjedzie. Oczywiście w tych godzinach których męża nie będzie Ja to mam szczęście (pecha).Nawet nie wiem o co go pytać. Zastanawiam się też nad odkurzaczem centralnym? Warto , nie warto? Najwyższy czas żeby podjąć decyzję. Kurcze w końcu coś się dzieje do Świąt Bożego Narodzenia chcemy sie wprowadzić..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia