Dom w wiesiołkach
Czy wspomniałam, że ten tydzień nie zaczął się dobrze?? Otóż zaczął się bardzo niedobrze i z każdym dniem jest coraz gorzej. Majster cały czas narzekał, że dachówka jest krzywa. Pokazywał i faktycznie całkiem płaska nie była. Mówił, że kiepsko się ją kładzie, ale jakoś daje sobie radę. Okazało się, że sobie nie daje rady... Po wczorajszej akcji "kogucik" przedstawiciele handlowi z firmy sprzedającej dachówkę zagościli u nas na budowie. I stwierdzili, że zabiorą naszego majstra na wycieczkę, żeby mu pokazać jak karpiówka układana być powinna. Majstrowi to się bardzo nie spodobało i już koło 14:30 wyjechał z ekipą z budowy. Dach jest do poprawki... Gdyby nie to, że mamy do wypłacenia dla naszego majstra jeszcze 7000 za poprzednie prace, to pewnie byśmy już nie zobaczyli na budowie...
Małżonkowi zmieniła się koncepcja tynków wewnętrznych i teraz zapragnął cementowo-wapiennych. Znalazł nawet tynkarza z agregatem, jednak dokładne ustalenia co, jak i za ile i najważniejsze -kiedy-, nie zostały jeszcze dogadane.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia