Patch of Heaven
Domek już jest w stanie surowym otwartym więc szybko o tym co było i jak się do tego zabieraliśmy...
Mając już zaplecze noclegowe i karczując działkę "by była nam poddaną" w 2007 roku zaczęliśmy zwiedzać okolice szukając inspiracji. Podczas rekonesansu trafiliśmy na ładny szkieletowy domek drewniany więc zapukaliśmy do właścicieli z pytaniami kto, co i za ile.
Miła właścicielka skierowała nas do firmy http://moskala.com.pl/" rel="external nofollow">Moskała z Brennej. Właściciel cierpliwie znosił nasze pytania i dociekania. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nie ma on w ofercie domów standardowych tyko robione pod klienta na zamówienie. Początkowo nas to dziwiło, ale po zastanowieniu wyszło, że miał w 100% rację. Po prostu nikt nie ma takich samych potrzeb i wymagań, oraz zawsze trzeba dostosować projekt do potrzeb inwestora oraz warunków na działce.
Dzięki wizycie u p. Moskały dowiedzieliśmy się, że współpracuje m.in. z panem Grzegorzem z http://www.zygmuntgren.pl/" rel="external nofollow">Firmy "Greń" z Brennej. Równocześnie zabraliśmy się za wertowanie ofert różnych pracowni architektonicznych. Niestety oferowane przez nich projekty były przewidziane na działkę równą jak stół a nasza ma 20% spadku, więc pozostał nam jedynie projekt indywidualny.
No i zaczęło się...
Przed opisaniem tego co było dalej kilka słów wyjaśnienia:
działka jest na południowym stoku i ma 20% spadku, droga i dojazd jest "od góry" więc domek musi mieć piwnicę bo front jest jego wizytówką i musi wyglądać ładnie.
Po skontaktowaniu się z p. Grzegorzem udało nam się zaprosić go na spotkanie na naszym "skrawku nieba" i zaczęło się poszukiwanie jak zaaranżować dom i działkę, tak żeby wydobyć z niej to co najbardziej wartościowe. Zdecydowaliśmy się na dom w całości murowany i teraz przyszedł czas na układ pomieszczeń i aranżację wnętrza.
Ponieważ dom jest na stoku i podpiwniczony logicznym się wydawało umieszczenie w piwnicy garażu i kotłowni. Okazało się jednak, że taki układ ma sporo wad. Jedną z nich jest zjazd do garażu wymagający przeznaczenia na niego sporej części działki i praktycznie niedostępny zimą (dom ma być z założenia weekendowo/całoroczny).
Po wyczerpującej burzy mózgów i postawieniu wszystkiego na głowie zdecydowaliśmy jednak, że garaż wyląduje na parterze (prosty zjazd z drogi) a kuchnia z jadalną i łazienka wylądują koło kotłowni w piwnicy.
Ta piwnica to tylko z nazwy bo naprawdę to normalne pomieszczenia mieszkalne z możliwością wyjścia prosto na ogród (jak już będzie).
Na początek tyle, spróbuję dodać kilka zdjęć - bo suchy opis jest nieciekawy ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia