Drapałka
Część bieżąca, czyli Konsylium Zdroworozsądkowe
Notka na marginesie - buduje w kraju się aż miło, wystarczy na dwa dni odpuścić pisania i już jest nasz Dziennik na stronie nr 2. Uh.
Skąd wziąć zdrowy rozsądek
Kredyt przyznany. Ekipa jest. Kierownik budowy jest. Prąd jest. Woda, w studni, też, tylko trzeba studnię poprawić, bo ma ze dwadzieścia lat, w tym dziewiętnaście nieużywania. Zebraliśmy się z Małżonem, zrobiliśmy listę TODO, wydrukowaliśmy i umówiliśmy spotkanie z Ekipą, żeby przedyskutować. Oto, co dyskutowaliśmy:
1. Zawiadomienie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o terminie rozpoczęcia robót budowlanych - wypełnienie przez kierownika budowy i inspektora nadzoru inwestorskiego oświadczenia o przejęciu obowiązków i dostarczenie przez nich zaświadczeń o wpisie na listę członków właściwej izby samorządu zawodowego
To się zrobiło bezproblemowo. Dzisiaj Małżon, w dziewiątym miesiącu z Juniorem, pojechali machnąć sobie fryz, a przy okazji zawiadomienie złożyć. Znaczy - budujemy! :)
2. Prace elektryków na działce związane z prądem budowlanym
Ekipę elektryków mam, fajne chłopaki, pracujemy razem nad różnymi tematami od ponad dwóch lat, robią dobrze, choć powoli i zapominalsko. Ale - Architekt i B. podpowiedzieli, że nie ma co zakładać już, po co ma stać puszka z prądem na działce, na której przez dwa tygodnie jeszcze nic...
Poczekamy...
3. zdjęcie humusu (przed geodetą, czy po?) i ustalenie miejsca jego składowania
Humus, jak twierdz B., ma być zdjęty jak najpóźniej, bo potem 'różne takie rosną', ale przed geodetą jeszcze. Namiary na cata lokalnego mamy, sprzęt jest nowy, da radę. Przy okazji 'zrobi drogę', bo drogi na działkę jeszcze nie ma. To znaczy jest, ale np moja bryka tam nie przejedzie.
4. Geodeta
Geodetę też mamy. Umawiamy go na za dwa tygodnie. Nie mogę się doczekać
5. Zaplecze dla Ekipy Budowlanej
Pan H., szef EB, potwierdził, że
- wc zbudujemy wspólnymi siłami
- zaplecze spalno-mieszkalne przyjedzie
- zaplecze pozostałe mam dowozić w puszkach po 20 sztuk, zimne... :)
Jak Konsylium Gderało
Przy okazji rozmowy wyszło na jaw, że
mimo pięciu lat teoretyzowania o budowie domku nie mam bladego pojęcia, co, kiedy, jak, za ile i w jakiej kolejności !!!
Piwniczka - nie (Architekt: bez sensu, KierBud: zalewać będzie) (ale i tak zrobię, a co!)
Przepusty dla hydrauliki - nie wtedy, kiedy myślałem
Wentylacja mechaniczna - nie wtedy, kiedy myślałem (Szef H.: Panie, przyjdzie fachowiec i i tak kuć będzie, a jak my zostawimy otwór o 10 cm przesunięty dla niego?)
Zbiornik na deszczówkę - nie na tym etapie
Równanie terenu - albo przy stanie zero, albo na końcu otwartego
Ogrodzenie (bezpośrednio działki, bo teren jest ogrodzony :) ) - nie teraz
Nic więcej nie powiem, czekam na koniec dnia, kiedy to Małżon mi powie
'Kochanie, złożyłam dokumenty, za tydzień możemy ruszać!' :))))
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia