dziennik mariana i iki
Przez jakiś czas nie pisałem a w związku z budową trochę się wydarzyło. Dostałem pozowlenie na budowę to raz , mam już ogrodzenie to dwa , mam warunki przyłącza energetycznego to trzy , wydałem sporo gotówki to cztery . MOże jednak rozwinę.Pzwolenie otrzymałem jeszcze zgodnie ze starym porawem budowlanym a więc ominęłó mnie dostarczanie 4 egzemplarzu projektu. Warunki przyłącza energetrycznego pierwotnie dostałem linią napowietrzną mimo że wnosiłem o przyłącze kablowe. Zeork chętnie zrobi kablowe, ale muszę dopłacić koszt budowy - z tego co się zorientowałem jest to normalna procedura stosowana przez ten zakład Odpuściłem im i mam już zamienne warunki przyłącza.
Póki co największą radość sprawia mi ogrodzenie. Dopiero ono pozwoliło na "wydzielenie"działki z otoczenia i trzeba przyznać, że dzaiłka prezentuje się świetnie. Kosztowało mnie blisko 2.5k ale mój udział w ogrodzeniu działki sprowadził się do powieszenia kłódki na bramie i furtce. Ogrodzenie wykonali panowie, którzy grodzili sąsiednią działkę. Nadzorował ich sąsiad, który co tu dużo mówić zasłużył na Jasia Wędrowniczka (którego zresztą dostał). To właśnie sąsiad grodził się pierwszy i zaoferował się, że "przy okazji" ogrodzi moją działkę (z 3 stron, z jednej jest już płot). Ponieważ sam nosiłem się z takim zamiarem chętnie przystałem na propozycję - dzięki temu nie musiałem płacić za 20 mb ogrodzenia (wspólna granica).
Ale zdecydowanie najfajniejszą inwestycją był... (o tym w następnym odcinku).M1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia