historia jednej budowy
Nie wytrzymaliśmy
pojechaliśmy na nasze cudne rancho :)
-w sobotę a nie w niedzielę tak jak planowaliśmy
i co? wykoszone plac sie powiększył
chyba da się na tym zbudowac dom
cieszę się jak małe dziecko powoli spełnia się marzenie mojego życia
Nieuwieżycie 10 lat temu wróciliśmy zza granicy do dzisiaj nie wszystko jest rozpakowane bo zawsze powtarzałam że ja w tym mieszkaniu to przjściowo
nawet generalnych remontów nie robiliśmy tylko bieżące.
I teraz co??
Moje marzenia chyba się spełnią :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia