Na bagnie i w torfie...na naszym bagnie!
CZy Ty masz problem z wodą na swojej działce? My mamy jej za dużo,o wiele za dużo. Gdyby nie ta woda, już by mury rosły a tak to tylko sitowie...
Jeżdzimy na działkę, ogladamy, kręcimy sie bez sensu i czekamy na wiadomości od kierownika budowy jakie zrobimy fundamenty.
A on, a właściwie ona liczy, przelicza i buduje na papierze podstawy naszego domu.
Jest marzec 2007, w polsce szaleją ceny mieszkań, działek, wszyscy kupują , sprzedaja budują się. Dlaczego nie my? Co możemy stracić?
Mówia: kto ryzykuje ten żyje krótko, kto tchórzy nie żyje wcale. Wiec co? Budujemy!
Po zaledwie kilkutygodniowym przeglądaniu ofert działek, kilku wizytach nań, decytujemy sie na działke w pobliżu małej rzeczki.
Brak doswiadczenia, znikające w mgnieniu oka oferty oraz emocje związane z robieniem czegos ważnego okaże się dla nas bardzo bolesne.
Działka okazuje sie dosć mokra (jak ją oglądaliśmy była całkiem sucha), z warstwą torfu uniemożliwiajacą bezpośrednie posadowienie fundamentu.
Ale to nasza działka i kropka. Ludzie w kosmos latają a my domu nie postawimy? No to do roboty...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia