Dziennik Gerionowy
I się porobiło.
Jak kierownikowi budowy pokazałem projekt i zapytałem, czemu wieniec garażu jest na równi z wieńcem domu, to zbladł. A jak mu powiedziałem, że pomylił przód budynku z tyłem, to jedynym komentarzem było "o k%#@ dałem d%$#"...
Co byście mu zrobili ma moim miejscu?!
Ja się już zastanawiałem, ile będzie mnie kosztowało burzenie wieńca i ponowne zbrojenie/zalewanie (wyszło mi w granicach 1500 zł, czyli tyle ile zapłaciłbym za 30 wizyt kierownika). Padła propozycja wzniesienia ścianki kolankowej i podwyższenia strychu... Taa... a więźba z przyciętymi słupami przyjechała przyjechała mi w sobotę. Dzwoniłem do cieśli i nie był pewien czy wystarczy na styk.
Koszt podwyższenia (czyli wymurowania ściany kolankowej, drugiego wieńca, kotew, betonu, wyższych kominów i robocizny, oceniłem na 3,5-4,5 tys.). Poza tym po to wybraliśy parterówkę, żeby mieć parterówkę, a nie cudaka z poddaszem. Wściekły byłem maksymalnie. Jak ktoś kto siedzie tyle w budownictwie i tyle domów wybudował (i ma takie dobre rekomendacje) może tak spieprzyć sprawę? A może, to tylko kwestia lenistwa i rutyny.
Byliśmy z żonką w kropce. Co dalej z tym robić. ZOstawić tak jak jest, podwyższyć ścianę kolankową, czy zburzyć wieniec nad garażem.
Poglądowo parę fotek:
Tutaj ekipa kończy szalunek pod wieniec
http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805a.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805a_s.jpg
Na tym zdjęciu widać kawałek wieńca wyprowadzony na garaż. Jak widać w równej linii z wieńcem na budynku.
http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805b.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805b_s.jpg
Strop częściowo wygładzony, pozostała 1/3 do zalania. Na pierwszym planie słynne kotwy fi16
http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805c.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805c_s.jpg
A tutaj w całej okazałości wieniec nad garażem (i dziadzio Wiesio we własnej osobie). Wieniec powinien być dobry bloczek siporeksu niżej.
http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805d.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/260805d_s.jpg
Ja już powinienem się wcześniej zastanowić, jak kiero wpadł przez strop. Nic się nie dzieje bez przyczyny i spotkała go kara za przyszły błąd. Tylko skąd ja miałem to wiedzieć?
Ech, namartwiłem się sporo, aż mnie pikawka rozbolała, ale koniec końców zadecydowaliśmy - burzymy wieniec. Na razie nic Bartkom nie mówiłem (mają tydzień przerwy technologicznej), więc jak usłyszą newsa w poniedziałek to pewnie się zdziwią. Taki lajf.
Ale nie tracąc nadziei, zacząłem sobie projektować, jak by to wyglądało przy takiej konstrukcji jak obecnie? Efekty Wam pokażę na fotkach za jakiś czas.
Wpierw temat dachówek. A jakże, odwiedziłem panów w Biskupicach, a jakże przygotowali wycenę. Folia Tyvek, rynny Kanion Wavina i dachówka H10 (albo R15) Nelskampa ceramiczna. Nawet ta R15 wydała nam się ciekawsza, bo takiego koloru (kupferrot, a jak dla mnie - kawa z mlekiem) to nigdzie nie widziałem. Pan policzył mi efektywnej powierzchni 360 m2. Razem przez godzinę liczyliśmy wszystkie kosze, naddatki i cuda-niewida. Faktycznie coś koło 360m2 może i być. Za wszystko zaśpiewał 30 tys.
Nie powiem, niemało. Spodziewałem się 26 tys maks, a tak wychodzi mi za pokrycie dachu około 73 zł brutto za metr, bez robocizny. Sporo. Ale jako kontrofertę dorzucił dachówkę cementową w tym samym kolorze, całość za 18 tys. I jak się tu nie zastanawiać, jak na samym pokryciu można zaoszczędzić na dobry piec gazowy? Odwiedzę jeszcz w sobotę konkurencje, może Jungmeier, albo Meindl okaże się nieco tańszy? I tak jestem zdecydowany kupić niemiecką produkcję. Szkoda, że na karpiówkę nie będzie nas stać, bo bardzo podobają mi się takie dachy, ale cóż. Jak się nie ma co się lubi...
O efektach negocjacji i wycieczek dachówkowych poinformuję niebawem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia