Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    125
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    238

Dziennik Gerionowy


Gerion

895 wyświetleń

No dobra. Obejdzie się bez kucia i burzenia. Zostaje tak jak jest zrobione. Ale nie znoszę być królikiem doświadczalnym, zwłaszcza dla błędów kierownika budowy.

 

 


Tydzień upłynął mi intensywnie. Tzn na budowie nie działo się nic, poza polewaniem stropu (120 km dziennie podróży.... ) i rozgwoździowywaniem/czyszczeniem desek po szalowaniu wieńca. Już połowa roboty za mną, odzyskam więc półtora kubika calowych desek. Będzie na strop nad garażem jak znalazł.

 

 


W międzyczasie szukałem rozwiązania na komin. Może wpierw słów kilka o kominie i wentylacji. Jak pisałem wyżej, projekt dość nieszczęśliwie zakłada, że kratka wentylacyjna w pomieszczeniu gospodarczym wyjdzie sobie akurat tam, gdzie będzie futryna drzwi (no albo ciut wyżej, w każdym razie albo w ścianie albo w futrynie). Poglądowo kawałek projektu:

 

 


http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/kominy.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/kominy_s.jpg

 

 


Zamiast więc stosować rozwiązanie: przewód kominowy+wentylacja+przewód wentylacyjny dwukanałowy, wybieram opcję kominowy+przewód wentylacyjny dwukanałowy+anemostat w pom. gosp.

 

 


Nieco inaczej jest z kominem do kominka:

 


http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/kominy2.jpg" rel="external nofollow">http://www.gerion.perfekt.pl/budowa/kominy2_s.jpg

 


Oczywiście mistrzowscy murarze ścianę działową garderoby (pom. 1/5) połączyli mi ze ścianką konstrukcyjną. I wątpię, by zmieścił mi się na wymurowanym wcześniej fundamencie komin i kanały wentylacyjne. Ale i tak się tym nie martwię, bo przecież wszystkie działówki rozbierają i stawiają na nowo po wylewce chudziaka (więc też po wymurowaniu kominów).

 

 


W sumie więc potrzebuję 7mb Rondo i 7 mb Rondo plus. Do tego 2 x 7m dwukanałowy system wentylacji grawitacyjnej.

 

 


Naszukałem się trochę po Poznaniu. Jasne, że chciałem "przyoszczędzić" i wybrać jakiś zamieniik Schiedla... Wiecie jak trudno coś znaleść?! Trafiłem na Lutycką do Euro-Matu. Nie dość, że na Bolesławiec trzeba czekać 3 (!) tygodnie, to cena którą mi zaproponował Pan hurtownik była taka sobie. Za ww komplet, coś w granicach 4 tys. Poza tym koszt transportu bla bla bla i wogóle fochy stroił jak panna na weselu. Za to zaproponował mi systemy PLEWA. Coś pośredeniego między Bolesławcem a Scheiedlem (wedle niego). Obejrzałem na wystawce (stało to to obok Bolesławca) i różnicę w jakości wykonania widać faktycznie gołym okiem. Słowa nie napiszę o drzwiczkach wyczystkowych z Bolesławca, bo albo w Euro-Macie sami to sfuszerowali, albo faktycznie wygląda to dość amatorsko. PLEWĘ gość wycenił mi na 5800 brutto. Tjaa... coś pośredniego.

 

 


Pokazałem mu wycenę firmy Wena (z Dąbrowskiego) na identyczny system Schiedla. 4,9 tys brutto, transport i wyładunek gratis, 3 dni oczekiwania na realizację. Gość wymiękł. Kolejna hurtownia co szuka frajerów?

 

 


Tak więc wezmę pewnie Schiedla. Myślałem jeszcze o takim manewrze, by wyciąg kuchenny połączyć z kanałem wentylacyjnym (wszystko w jednym), ale raz - kominiarz może grymasić przy odbiorze, dwa - oszczędność mizerna (około 200 zł netto).

 

 


I teraz tak, majstry miały się zjawić dziś.

 


Ale wczoraj zadzwoniły, że będą dopiero 13 września... I wcale mi to z terminaminie pasi, bo tak - więźba już jest. Nie mogą zacząć jej robić, bo nie ma wymurowanych słupków pod dach nad tarsem (ba nie ma w ogóle tarasu) i nie ma wymurowanego przedwejścia. Pewnie więc więźbiarze pojawią się dopiero po 26 września, oby im terminy pasowały (ponoć w 4 dni machną wszystko), ale znając życie terminy im pasować nie będą.

 

 


Już obmyślam zemstę na murarzach za pokrzyżowanie mi planów i myślę, że wpadłem na wystarczająco paskudne rozwiązanie. No ale nie będę uprzedzał faktów.

 

 


Dzięki temu, że strop jest regularnie polewany, setki litrów wody dostają się do środka przez właz schodowy i dziury na kominy. Teraz widać wyraźnie fuszerkę majstrów, miejsca dobrze zawibrowane (a więc te, gdzie mieli jeszcze sprawną żabę do wibrowania) nic się z nimi nie dzieje.

 


Miejsca, gdzie żaba się już popsuła i ponoć majstry polewały wodą piasek ... bez komentarza, musiałem podbijać od spodu stemple - tak pospółka usiadła. Szczęściem nie ma tam wielu stempli i nie grozi mi ugięcie się stropu

 

 


Ale to co zrobiło się z odpękniętymi ściankami działowymi woła o pomstę do nieba. Kiedyś szczelina była 1,5 cm. Teraz spokojnie tam wchodzi moje przedramie. Z premedytacją leję wodę po jedyną ściankę działową która nie usiadł. Niech se spokojnie odpęknie i usiądzie. Będą mieli Bartki rozbierania i kucia "fundamencików" na parę dni. A ja będę stał nad nimi z batem i łoił po tyłku.

 

 


Tak sobie myślę, że po częściowym rozstemplowaniu w piątek (2 tydzień), raz jeszcze porządnie zleję wodą pospółkę, żeby usiadło ostatecznie to co jeszcze nie usiadło (zasypwanie fundamentów było 8 lipca, a więc to drugi miesiąc). Nie chciałbym się zdziwić potem, jak wyleją mi chudziak, że chudziak nagle miejscami osiada i pęka... Widzicie inne wyjście? Mechanicznie nie będę wibrował, no bo jak - są już mury i strop. A wylana płyta też inaczej rozkłada swój ciężar, niż betonowe fundamenciki, głębokie na 50 cm, pod którymi jest jeszcze metr piachu...

 

 


Dostałem już ofertę na wykonanie instalacji sanitaro-kanalizacyjnej. Cosik koło 1600 zł za wszystko i gość możepodejść z marszu (bo z Kostrzyna). Dzięki Pati za namiar ! Chyba skorzystam, bo jak z marszu, to dobrze- też nie potafię dziś zaplanować konkretnej daty kiedy co i gdzie...

 

 


Wcześniej myślałem, że zdążę w tym roku zrobić jeszcez instalacje. ALe wygląda na to, że nie bardzo. Nawet jakby udało mi się do połowy września wylać chudy beton, to i tak sama elektryka zajmie ze 2 tygodnie, podobnie jak instalacja wody i C.O. Czyli połowa października.

 

 


A potem musiałby otynkować, żeby złodzieje nie powyrywali miedzi ze ścian, ocieplić podposadzkę i wylać jastrych... Robi się przełom października/listopada. Nikt mi nie zagwarantuje, że nie będzie przymrozków. A w takiej pogodzie to tynki szlag trafi.

 

 


Chyba więc nie będę się gorączkował i poczekamy z tym do wiosny. Ze spokojem planując sobie kolejny etap i goniąc za zimowymi promocjami na stolarkę, płytki i inne cuda niezbędne do kolejnych etapów budowania.

 

 


Właśnie. Dachówka O dachówcę napiszę w kolejnym poście, bo muszę dziś wieczorem podliczyć i porównać ofertę Jungmeiera i Nelskampa. Acha, zobaczyłem i dotknąłem rynny Lindab i oszalałem Czemu to musi być takie drogie ?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...