Dziennik Gerionowy
Popielec, popielec i po popielcu
Wczoraj odebrałem gąsiory krańcowe. Sztuk 8 czyli tyle ile reklamowałem. Porównałem z gąsiorem podstawowym i teraz to faktycznie kolorek prawie identyczny.
Ale wiecie co? Tak przewracając się w łóżku koło 2 w nocy olśniło mnie, że nie brałem pod uwage jednej rzeczy - mianowicie zwieńczenia na zadaszeniu przedwejścia. Po kolejnej próbie zliczenia ilości gąsiorów krańcowych wyszło jak w pysk - 9. Normalnie dostałem strzał adrenaliny. Dach od listopada prawie jest przykryty dachówką, a ja dopiero teraz doliczyłem się gąsiorów krańćowych? Trzeba być ślepym nie? Ech po prostu nie uświadomiłem sobie w jaki sposób będzie zakonczone zwieńczenie.
Na szczęście mam 16 gąsiorów krańcowych (8 porządnych i 8 o "lewym" odcieniu), więc ratunkowo zostawię jeden "lewy" gdzieś w mniej widocznym narożniku. Mówi się trudno, przez resztę życia przechodząc pod nim będę robił kwaśny grymas
Co do kredytów, to jestem po intensywnej wymianie mailowej i zawalony informacjami. Muszę więc poświęcić sobie kilka nocnych godzin na analizę.
Mam też kilka cennych informacji od mojego kierownika budowy. Ocieplenie posadzek robię ostatecznie 8 cm (2 x styropian 4 cm) i jastrychgrubości 5-6cm. Chudy beton wystarczy do grubości 10 cm (czyli wyjdzie 16,5 kubika B10).
W garażu chyba jednak zrobię najtańszą kostkę brukową. Wystarczy mi chudy beton, 4-5 cm podsypki piasku i na to kostka. Nie będę robił żadnych kratek ściekowych w związku z tym (garaż nieogrzewany).
No ale i tak muszę się spotkać na budowie, żeby obgadać najważniejsze sprawy. Niech już ta wiosna przyjdzie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia