Dziennik Gerionowy
Dostałem emaila z Caracas Lądowanie udane.
A co u mnie? Dwa ostatnie popołudnio-wieczory spędziłem na działce bawiąc się w ręczną kruszarkę gruzu. Tym samym pare metrów zabłoconej drogi zostalo pokryte drobno pokruszoną mieszanką dachówek (aż żal, za każdym rąbnięciem widziałem jak 2 złote się kruszy no ale cóż, przy dachu kopertoym jest sporo odpadów), gruzu klinkierowego, betonu i siporeksu.
W kupie gruzu znalazłem parę flaszek Sobieskiego (pustych), czemu sie nie dziwię bo zimą ostra była a dekarze jednak nie przymarzli.
Latam z tym gruzem, bo po Wielkanocy ma gmina wysypać tłuczeń. I gdzie ja wtedy mój gruz podzieję Wywozić bedę musiał za dopłatą.
Czekam na ten cholerny odpis z księgi wieczystej, bo mądre baby z wrzesińskiego sądu wcisęły go w teczę - odbiór osobisty. A miały wysłać pocztą
Dziś nie przyszedł...może jutro. Wizja kredytu przed Wielkanocą jest własciwie całkowicie nierealna. Bo jeszcze miś rzeczoznawca.
W łikend chciałbym posprzątać środek domu co by go przygotować na zebranie piasku (trochę go za dużo miejscami) pod wylewkę podbetonu po Wielkanocy. Piasek pofrunie do garażu (tam znów za nisko), bo w garażu wylewek nie robię, tylko po zagęszczeniu najtańszy pozbruk. Bez podbetonu i izolacji. Co spłynie z auta zimą i po deszczu - wsiąknie przez pozbruk w piasek. A piasku mam do warstwy gliny 150 cm...
W sobotę zresztą się umówiłem z gościem od szamba. Niech przyjedzie obada, czy wjadą dźwigiem (pewnie wjadą, zawsze wjeżdżają ) i poda konkretny termin. Po szambie mogę wewn. instalację gazu robić ( odwrotnie nie - bo mi koparka mogłaby rurki powyrywać). Szambo 8m3 za 2400 ze studzienką rewizyjną (VAT 7%). Ciekaw jestem ile za transport i osadzenie? Przyłącze do szambiarki i sygnalizator przepełnienia sam kupię. Wiem gdzie kosztuje połowe taniej
Kuchnia. Właśnie dwie godziny temu żonka wróciła od pania Basi. Jest wycena. Same meble kuchenne kosztują tak: MDF coś koło 6 tys. Fornir 8 tys, lite drewno 10tys.
Koszty dodatkowe (stół, wyspa, blaty, okucia Blum, prowadnice, kosze i cuda na kiju) to około 4,4 tys. I ponad tysiączek za montaż. Czyli rozstrzał od 10,5 do 15,5 tys. Pewnie weźmiemy to co pośrodku, chyba że wycena "od stolarza" okaże się atrakcyjniejsza. Ale specjalnie rozgraniczyliśmy sobie ceny za same meble i za "dodatki". I żeby tylko nie było ...
Okna. Tak, byliśmy dwukrotnie w Deforze na Głogowskiej, pierwszy raz sam - spotkałem ludka wielce kompetentnego. ALe drugi raz w sobotę, to byl tam taki lamer, że głowa boli. Nic to, żonie się okleina Daglezja spodobała, ale czas oczekiwania (bo to z Rajchu ściągają) i dopłaty są wymiatające, więc coś czuje, ze zostanie ten Złoty dąb. Żeby tylko te nieszczęsne rolety mieli w sensownych kolorach. Cóż, na wtorek się umówiłem na pomiar. Mam parę pytań w zanadrzu, pewnie tez wycenę zrewidujemy, bo coś znó wymyśliłem i podrozy to pewnie o parę złotych całość. A ty inwestorze płać i płacz. Jak to mówili mi w hurtowni? Kto się buduje, tego się kasuje...
Na razie więc czekamy na kase przez formalności papierowo-kredytowe. DO wielkanocy nic poważnego nie będzie, więc i wydatków również (chyba, że szambo?). Ale potem to wpierw chudy beton i od maja wszystkie instalacje, a w międzyczasie okna, bramy garażowe i drzwi zewnętrzne (oba). No i wtedy to się zrobią wydatki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia