Dziennik Gerionowy
Elektrycy wporzo.
Połowa z nich jeszcze studiuje więc zarzucili mnie nowościami. Niby siedzę w branży komputerowej, ale to nie to samo Przez dwie godziny skrupulatnie ustaliliśmy rozmieszczenie wszystkich gniazdek, włączników i oświetlenia. Łącznie z zasilaniem silniczków wentylacji i dgp, no i całym mnóstwem drobiazgów. Liczyłem na cenne podpowiedzi i sie nie przeliczyłem.
Potem tylko ustaliliśmy gdzie będzie baza telefonu i sieci komp. i obgadaliśmy instalacje alarmową...Aż się mile zdziwiłem. 300 zł za robociznę alarmówki.
Wieczorkiem jednak kierownik budowy nieco zbił mnie z tropu. Stwierdził, że woli jednak, by tynkarze weszli po elektryce, i żeby wcześniej nie wpuszczać instalatora wody czy odkurzacza centr. Ot tak dla bezpieczeństwa.
Z odkurzaczem się nie martwiłem, bo zawsze można przełożyć. Gorzej z instalatorem.
Ale na szczęscie się udało. Stwierdził, że i tak ma 7 budów do zrobienia, więc gdzieś coś przełoży i do mnie wejdzie. Stwierdził że i tak nie uniknie opóźnień, a druga połowa lipca (liczę koniec tynków) będzie mu na rękę.
Hmm.. Może bym miał już drzwi wejściowe do tego czasu? Wypadałoby zamknąć chatę jak miedziane rurki położą na podłogę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia