Dziennik Gerionowy
Ewa stwierdziła, że skoro ona myje w domu okna a ja odkurzam (co prawda gołe posadzki) to znaczy że przeprowadzka tuż tuż.
No a ja nie mogę spać od 3 dni, bo ciągle mnie dręczy fakt, że cokolik nie jest zafugowany od listopada (a jest zapłacony) i krawężniki (też zapłacone) okazały się wkopane a nie wmurowane (co zaowocowało ich tragicznym przewróceniem się).
Ja bym oczywiście od razu kolesia powiesił i poćwiartował, ale ewa mnie wstrzymuje, bo się boi że nam zwieje z budowy. Więc zamierzam mu nie płacić za malowanie (ale niech wpierw pomaluje) a potem przymusić do skończenia tego co rozbabrał.
Może to nie jest dobry powód by budzić żonę o 2.30 ale co ja mogę na moją bezsenność?
W sobotę wysprzątaliśmy gruntownie. W niedzielę mistrz skończył malować sufity i kuchnię. A my znów mieliśmy niezły zgryz z kolorami. Ewa zaczeła się wczytywać nawet w feng shui :)
Czy dla każdego faceta wybór kolorów do mieszkania/domu/pokoju to taki koszmar? Ja nie wiem co mi się podoba, a niektóre odcienie są dla mnie nierozróżnialne. Żona patrzy na mnie z wyrzutem w stylu "mógłbyś się zainteresować" albo "a jak Ci się podoba" a ja do ciężkiej cholery nie wiem. To mi się podoba i tamto. A jedno z drugim nie pasuje.
Jak z łazienkami miałem jeszcze jakąś wizję, tak z malowaniem pomieszczeń moja wyobraźnia lezy. Może to przez mój słaby wzrok? A propos...robił ktoś z Was może laserową korektę? Jakoś się tym zainteresowałem, ale nie mam znajomych po operacji.
Tak więc numery farb i ilości poszły mailem z zamówieniem i jutro są do odbioru. Gość który załatwił nam grzejniki i piec wyjechał za granicę. Na szczęście puściłem mu listę smsem i mam nadzieję, że DHL zjedzie w tym tygodniu z resztą stuffu.
Ach, mam już wannę i 50% wyposażenia łazienek do odbioru. Wanna to Yukon firmy Riho i tak się zastanawiam czy wejdzie do octavii? Niby powinna , ale muszę ją naocznie obadać.
Jak se pomyślę ile jeszcze roboty...a Ewa z takim entuzjazmem podchodzi, że na majowy weekend się przeprowadzimy. Może ona? :)
Wieczorkiem wkleję Wam zdjęcia pomalowanej kuchni, choć pewnie kolor trudno będzie uchwycić
Oczywiście na panele Tarketta mamy czekać niby 4 tygodnie bez pewności że będą. Więc rezygnujemy i szukamy w Witexie. A po drodze czeka mnie faktura za bramy garażowe. Nie pisałem? No to od zeszłego tygodnia mamy wreszcie zamontowane piękne bramy Hoermanna. Fajnie wygląda garaż z dwoma mniejszymi niż z jedną wielką. Optycznie jest lżejszy. Zresztą na fotce sami ocenicie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia