Dziennik Gerionowy
Mija prawie rok od mojego ostatnie wpisu w dzienniku budowy.
Z nazwy - dziennik budowy - wnioskowałem, że ma to być dziennik budowy, a nie dziennik zamieszkiwania, więc generalnie po przeprowadzce w maju 2007 przestałem praktycznie pisać.
Tak sobie myślę, że wartoby coś napisać teraz, tytułem podsumowania po roku mieszkania w domu.
Wrażenia mam mieszane. Najpierw minusy. Generalne wrażenie bycia "niewolnikiem" domu. Tzn gdziekolwiek nie pójdziesz i na cokolwiek nie spojrzysz, to zawsze jest wrażenie "tu coś trzeba zrobić". Z racji faktu dojeżdzania 34km do pracy, na to "coś zrobić" pozostaje bardzo mało czasu i większość rzeczy, ktore chciałbym, żeby były zrobione - wloką się niemiłosiernie. Wzbudza to frustracje moją i małżonki.
Dokucza z całą pewnością brak ogrodu. ZIeloność wokół domu na pewno pozytywnie doładowuje. Niestety, nie mieliśmy środków, ani czasu.
Brakuje jeszcze wykończenia kilku rzeczy. Samemu - schodzi na to praktycznie cały wolny czas. Pewnie, że chciałbym moc po pracy usiąść na tarasie, wypić coś zimnego i napatrzeć się na piękny ogród.
Ach, myślicie, że jak się wyprowadziło na wieś o cisza i spokój? nic bardziej błędnego. Ale da się przyzwyczaić.
Plusy. Dużo miejsca. Przestrzeń parokrotnie większa niż w mieszkaniu. Dobra izolacja domu, powoduje to, że upały jest przyjemnie i chłodno, a zimne dni - przytulnie i ciepło.
Wygoda. Duże łazienki, centralny odkurzacz, to jest to. Sporo miejsca w garażu na tzw "klunkry" i narzędzia.
Fajni sąsiedzi. To bardzo duży plus, choć nie związany z budowaniem domu
Satysfakcja z prac które samemu się zrobiło (bezcenne ).
Nadal trudno mi uwierzyć, że udało się w ciągu dwóch lat wybudować dom i w trzecim roku w nim pomieszkać. CIągle mam niedostyt, że nie "namieszkałem" się jeszcze. Tak wiecie...
W ciągu ostatnich miesięcy udało nam się odłożyć i zlecić wykonanie płotu klinkierowego. Tym razem wzięliśmy fachowca nie tylko z polecenia, ale również po obejrzeniu jego poprzednich prac (fakt, że robił sąsiadom 2 lata temu). Z czystym sumieniem mogę go polecać, bo uczciwy i solidny.
Na sierpień planujemy wykonanie i montaż przęseł z elementów kutych. WYkonawca również z polecenia, wzór wybrany, umówiliśmy się na dokładny pomiar i montaż elementów nośnych do bramy wjazdowej. Z racji faktu, że brama ma ponad 6m szerokości trzeba to zrobić solidnie.
BYć może na jesień uda nam się rozpocząć cokolwiek z ogrodem. Byłoby fajnie. Jak na razie to muszę poskładać dokumenty do zakończenia budowy, formalnie. I zameldować się w nowym miejscu. MOże faktycznie tego brakuje, do takiego psychicznego poczucia zmiany? Tak jeszcze się nie "zakorzeniłem" w nowym miejscu, mimo faktu, że rok upłynął.
Zastanawiam się również nad kontynuacją "dziennika" ale nie miałby on wiele wspólnego z budową. Choć może inni budowniczowie Plejad mieliby parę pytań, na które mógłbym przy okazji poodpowiadać?
Pozdrawiam więc wszystkich znajomych z forum, którzy czasem tu zaglądają.
Gerion
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia