Nowe Słoneczko na Horyzoncie Nieborowic
a oto zapowiadany ciąg dalszy:
Kolejna niezapowiedziana inspekcja dokonuje odbioru schodów na piętro:
http://images31.fotosik.pl/236/72ef1d6bf655f176.jpg
"I nagle ich oczom ukazał się las... stempli" Cała opreacja układania stropu zajęła 2,5 osobom tydzień. Jednak sprawą kluczową okazało się betonowanie.
http://images30.fotosik.pl/205/c877734dcc45441f.jpg
Oto już widoki stropu gotowego do betonowania, z wieńca wystaje zbrojenie słupków do wieńca murłaty na ścianie kolankowej. Ku uciesze czytelników podam zbrojenie słupków: 9x fi12 (5 od środka , 4 na zewnątrz, strzemiona co 10 cm w projekcie były czterocięte, ale to już przekroczyło granice mojej pobłażliwości dla projektanta i zostały zmienione na dwucięte)
http://images33.fotosik.pl/236/c9cacfcf81401656.jpg
href="www.fotosik.pl" rel="">http://images33.fotosik.pl/236/f83c7033e24ea647.jpg
Syna już mam (a nawet dwóch), dom buduję, więc zostało posadzenie drzewa. Oto wierzba mandżurska z bukietu żony, która w wazonie puściła korzenie i trafiła na naszą działkę jako pierwsza roślina przez nas tam posadzona.
http://images32.fotosik.pl/236/c6e643500b0b9a15.jpg
Nadejszła wiekopomna chwila betonowania stropu. Nie bez (jak się okazało uzasadnionych) obaw przystąpiliśmy do betonowania z wybiciem godz. 7 rano. Z uwagi na nawał pracy w trakcie betonowania, sama chwila podania betonu nie została uwieczniona. Natomiast potem mieliśmy bardzo dużo czasu, bo... zabrakło betonu. Wszelkie informacje, wielokrotne kalkulacje można było wywalić do kosza. Zabrakło jak na moje oko 2 kubiki, które zostały zamówione. Oto część stropu na którą zabrakło betonu.
http://images32.fotosik.pl/236/94c6a1d1e74f5fbb.jpg
href="www.fotosik.pl" rel="">http://images33.fotosik.pl/236/ad6f812ededd46f6.jpg
Naszczęście beton został zamówiony z 7% Vatem z usługą układania:
http://images25.fotosik.pl/204/97a750d136c35242.jpg
Po mniej więcej godzinie spędzonej na rozważaniach nad sensem istnienia, dojechała kolejna gruszka z dodatkowymi 2 kubikami betonu, który szybko się skończył, a do zabetonowania pozostał jeszcze kawałek stropu. WRRRRRRRRRRRRRRR. Reszta została już domieszana ręcznie w taczce i wniesiona w wiaderkach na piętro. Człowiek głupi się rodzi i głupi umiera. Ale jak będę budował drugi dom, to już będę mądrzejszy.
Jakby tego było mało, to w trakcie betonowania został wypchnięty odcinek szalunku wieńca wraz z ociepleniem. Szybka interwencja pana Janka zakończyła się sukcesem i wieniec został odtworzony i zabetonowany raz dwa. Ale trzeba było widzieć nasze miny jak to wszystko pierdyknęło razem z betonem na dół. Mam nadzieję, że za same przekleństwa nie idzie się do piekła. A tak wyglądał wieniec po naprawie:
http://images31.fotosik.pl/236/9a77bd4dcb2913a4.jpg
Było minęło, teraz trzeba myśleć o murowaniu poddasza oraz kominach. Ale o tym następną razą.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia