Budujemy sobie domek
Stanęło na folii Tyvek. Mam nadzieję, że jest warta swojej ceny.
Czekaliśmy na więźbę i nie mogliśmy się doczekać. Teraz ona czeka na nas
Dekarze jeszcze mają inną robotę. Ale już niedługo.
Teraz jesteśmy na etapie kotłów. Bogdan dostaje już bzika od szukania w necie czegoś ciekawego. Dobrze, że on zrobi instalację, bo wydatek na materiały i kocioł to już i tak wystarczający koszt
Przeraża mnie trochę palenie w piecu, no ale jakoś się pewnie przyzwyczaję.
Ostatnio pogoda dała się trochę we znaki. Wiatr zerwał folię okrywającą nasze biedne mury. Folia spadła tylko na jednym kawałku ściany, ale to i tak znaczy, że trzeba jeździć i poprawiać prawie codziennie.
U nas też już padał pierwszy śnieg I po co? Dzieci i tak frajdy nie mają, bo co to za śnieg jak zaraz znika.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia