Budujemy sobie domek
Dopadło mnie grypsko
Zamiast cieszyć się urlopem, walczę z wirusem
Elektryka ma poślizg tygodniowy, bo kabli nie było gdzie kupić Ale wszystko już wczoraj zawieźliśmy na budowę i Marcin zaczyna jutro
Dopadło mnie grypsko
Zamiast cieszyć się urlopem, walczę z wirusem
Elektryka ma poślizg tygodniowy, bo kabli nie było gdzie kupić Ale wszystko już wczoraj zawieźliśmy na budowę i Marcin zaczyna jutro
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia