Budujemy sobie domek
No i znowu mały poślizg. Tynkarze zaczną dopiero jutro, Marcinowi elektryka też trochę się przeciągnęła. No ale to tylko mały poślizg na szczęście.
Postanowiłam w łazienkach i pomieszczeniu gospodarczym nie kłaść tynków. Ściany są tak równe, że od razu będziemy do nich kleić kafle, a co, na żywca
Pogoda wczoraj była okropna, dziś też wieje silny wiatr. Dach nie odleciał, to najważniejsze. Bo przy takich porywach to już wszystko się może zdarzyć
Sen z powiek spędza mi teraz glazura i terakota. Już nawet nie wiem czy w salonie położymy kafle, jak było w planie, czy raczej panele. Nie wiem już sama. Człowiek ma coś przemyślanego a potem mu się we łbie kotłuje.
Dobrze, że kuchnia przemyślana 100 razy. Nie wiem jakie będą meble, ale wiem jaki będzie rozkład. Ale to i tak temat na przyszłość.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia