Budujemy sobie domek
Wczoraj był wielki dzień. Przeprowadzka rozpoczęta. Poszło sprawnie, choć auto przyjechało dużo później, niż było zaplanowane. No ale w końcu udało się przewieźć wszystkie rzeczy. Część mebli została wystawiona na podwórko, może komuś się przyda, a jak nie to administracja zleci wywózkę . Nie muszę się więc martwić gdzie wywieźć graty
Mieszkanie będzie oddane jutro nowemu właścicielowi, a my do mamusi
Weronika cały weekend spędza nad morzem, a we wtorek jedzie znowu nad morze, tylko, że na kolonię. Pierwszy raz. Przeżywam strasznie, choć staram się nie myśleć o tym za wiele. Ja też jeździłam w jej wieku. Dzieci rosną szybko
Mnie zmogło jakieś choróbsko, biorę co się da, mam już dość zrywania się po nocach przerywanych suchym i ostrym kaszlem. Co za cholera mnie dopadła
Tak wygląda podłoga w pokoju Weroniki
Słabo powychodziły ostatnie zdjęcia, więc nawet innych nie wklejam.
http://img364.imageshack.us/img364/388/009panelewsypialni3jn2.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia