Budujemy sobie domek
Padam z nóg. Dopiero wróciłam z budowy. Namachałam się łopatą jak nigdy, dosłownie. Przeczyściłam piasek z kawałków betonu, obkopałam cały taras dookoła. Jutro przyjeżdża koparka wykopać nam rów pod wodociąg, co go Bogdan ręcznie nie dał rady. Koparkowego przyduszę, to i może mi wyrówna działeczkę, bo to co się teraz tam dzieje przeszło moje najgorsze oczekiwania.
Jutro chyba też pojadę , dopilnuję, a jak trzeba będzie to i za łopatę się znowu wezmę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia