Dziennik Ewy i Sebastiana
Dom rodziców:
Otóż mamy z własnej, nieprzymuszonej woli sąsiadów od zachodniej strony. Są to mianowicie moi rodzice, którzy porzuceni w Elblągu przez wyrodne córki przenieśli się do tej mieszkającej najbliżej - padło na mnie Rodzice to ten typ co budowali dom bo może któraś z nas zamieszka z nimi. No, niestety przeliczyli się. Przez jakiś miesiąc trwała debata- dom czy mieszkanie. No i zdecydowali się pobudować dom na sąsiedniej działce. Z jednej strony szkoda nam widoków na zachody słońca ale z drugiej mogliśmy ustalić z nimi jak postawią dom, żeby jak najmniej bolało. Także dom stanął całe 12 m od naszej granicy i zasłoni zachód słońca tylko zimą kiedy słoneczko jest stosunkowo nisko. Do tego kolejny plus - osłonią nas przed zimowymi zachodnimi wiatrami.
Przez całą zimę trwały prace nad projektem. Domek jest parterowy z możliwością adaptacji poddasza - 2 sypialnie, salon z aneksem, łazienka, wc z pralnią i garaż z kotłownią. Ogólnie średniej wielkości.
Budowa ruszyła w kwietniu. W czerwcu był już dach i od tej pory trwały prace nad instalacjami które są już na ukończeniu. Kilka dni temu zastały zamontowane plastikowe okna a dzisiaj wchodzi ekipa od instalacji grzewczej. Na razie będą kładzione tylko rurki bez podłączenia do kotłowni. Rodzice postawią kominek z DGP a wodę będą grzali podgrzewaczem. Jak się sprawdzi to kotłownia będzie "odstawiona" na późniejszy termin. Rodzice planują zamknąć koszt w 150tys. - na cycuś glancuś wyszłoby tak z 200. Rodzice "idą" po naszych doświadczeniach na czym zaoszczędzili sporo czasu i pieniędzy - faktycznie drugi dom jest dla przyjaciół. Z drugiej strony nie udało się mimo to ustrzec przed kilkoma błędami (czyli ten 3ci dla siebie też by się zgadzał).
Planowany termin zasiedlenia to tegoroczne święta a do tej pory zamieszkują nasze poddasze. Całe szczęście, że mamy duży dom i nie wchodzimy sobie na głowę :) Mieszkanie z rodzicami ma swoje plusy i minusy ale o tym każdy wie. Najbardziej jednak znaczące plusy tego, że beda naszymi sąsiadami to:
1. Jeden wielki problem z głowy - mianowicie strach o zostawienie domu bez nadzoru. Kij bije w obie strony bo my rodzicom też będziemy pilnować.
2. WIEEELKI plus czyli mam najlepszą z mozliwych opiekę dla Fabiana bo któż inny zająłby się nim lepiej niż dziadkowie.
Jak będzie wyglądało mieszkanie z nimi przez miedzę zobaczymy. Ale myślę, że nie będzie źle - w końcu każde z nas będzie miało własny dom.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia