Budujemy sobie domek
Nie byłam wczoraj w nowym domu Ale za to sporo innych rzeczy sobie pozałatwiałam, nie samą budową człowiek żyje.
Dziś ostatni dzień urlopu, jutro do pracy. Pogodę miałam raczej udaną podczas urlopu, bo nie było ostrych upałów uniemożliwiających prace na "działce" . Narzekałam, że się nie opalę,ale już lepsze straszenie białą skórą niż udar słoneczny lub odwodnienie No, ale trochę słońca złapałam i tak jakimś cudem
Klamki miałam kupić wczoraj, bo dostawa była. Nie kupiłam
Ciągle bolą mnie plecy i ramiona
Kupiłam Roundup co by sobie trochę pomóc z tymi chwastami , że też mi nikt wcześniej nie podpowiedział. Wykończ się babo, a potem szukaj pomocy
Budka sprzedana możemy stawiać garaż
Na dniach :
- geodeta
- elektryk do pomiarów
- umowa z Enea
- garaż
Zostało jakieś 5 tygodni, w których definitywnie musimy sie zmieścić z wykończeniem domu i oddaniem go do użytkowania. Koniec i kropka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia