oorbusiowy dziennik zmagań z materią budowlaną
żona całkiem nieźle sobie radzi. wygląda na to,że będzie to kolejna kobieta na stanowisku głównego investora.
ja siedzę jeszcze w Rydze, ale doniesienia z frontu napływaja bardzo regularnie. ponieważ słoneczko zaczęło się dość często pojawiać nad placem budowy, to prace idą dość szybko. murarze podciągneli druga kondygnacje, wylali wieniec. cały parter był zrobiony z żużlobetonu, ale resztę jedziemy z komórczaka,( bardziej nowocześnie:smile:).konstrukcja dachu już zrobiona. ponoć śliczna-zielona jak sie patrzy. dodatkowo zakupione zostały tymczasowe schody, coby po drabinach nie latać.
to na razie tyle.
oorbus
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia