oorbusiowy dziennik zmagań z materią budowlaną
Dawno już nie pisałem do dziennika.
Spowodowane to było pewnym zastojem ( niestety) na budowie.
A stało się to dlatego, że murarze, którzy się ze mną umówili na wykonanie przeróbek na parterze ( otwory okienne, wyburzenie części ścianki nośnej) po prostu nie pojawili się przez 10 dni!!!
Jest to tym bardziej zaskakujące, że zaakceptowali warunki finansowe, a czas jaki na to mieli sami określili ( 2 tyg.) . tak długi okres miał być spowodowany trudnościami technicznymi.
Wywalanie nadproży okiennych i zastępowanie dłuższymi, etc.
Nie jestem budowlańcem, ale argumenty były sensowne. Dość, że później nie pojawili się ani razu.
Zostali elegancko pozbawieni zarobku 1600 pln, za owe przeróbki.
Wzięliśmy drugą firmę ( przez duże F ).
Cena spadła do 1300, a jak się w piątek ugadaliśmy, to w sobotę już połowę zrobili – dzielne chłopaki!!! J
To mi się podoba!!! Wpadło trzech i zrobili niezłą „ rozpierduchę”
Wezmę ich od razu do podłóg, tynków, i reszty.
Cały czas walczę o cenę C.O.
Z jednej firmy bierzemy wszystko, razem z montażem, więc cena musi być co najmniej atrakcyjna!!!
Na razie stanęło na 29.800 za full.
Muszę się zdecydować do środy, bo znów wyjeżdżam do Rygi.
Na okna już wpłata poszła.
Myślę, że jak przyjadę pod koniec czerwca, to zaczniemy ich montaż.
Sprawdziliśmy w sobotę jak wyglądają fundamenty.
Niestety, nie są zrobione profesjonalnie L
Poprzednicy wykopali rów, i bez szalunku zalali wszystko betonem wrzucając miliony kamieni.
A trzeba to wszystko zaizolować!!!
Woda podskórna jest już na głębokości 140cm !!!
To mnie martwi, bo przesiąka do piwnicy. Co robić?
Ok.
To na razie tyle.
hej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia