Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    73
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    95

Dziennik budowy Pauliny, Maćka i Amelki


gacek78

330 wyświetleń

Dobra teraz czas na dreszczowiec niestety bez happy endu jak narazie.

 


Wylewka w domu jest, ale na tarasach nie ma, powinien być beton B20.

 


No więc prosimy naszego Pana Mariusza o ekipę, która zajmie się obszalowaniem tarasu, wykonaniem zbrojenia oraz wylaniem betonu i jego wyrównaniem.

 

 


Ekipa zjawiła się w środę 24 września. Ekipa to dwóch osobników, którzy wyglądają jakby przed chwilą opuścili podziemie dworca centralnego. Dodatkowo zabidzeni strasznie, razem chyba z 50kg ważyli. Co dziwne Panowie, nie piją, ja przynajmniej nie wyczułem, ale z zachowania wyglądali tak jakby byli granatem od kieliszka oderwani. Zataczali się, a jak coś mówili to nic nie można było zrozumieć tak się język im plątał.

 

 


Lampka alarmowa się zapaliła, ale podobno dadzą radę, tak twierdzi nasz koordynator ekip. W czwartek 25 września koło 12.00 miała przyjechać grucha z betonem i wylać beton na zbrojenie. Chwilę wcześniej na budowie zjawiła sie żonka z małą i ...

 


Zbrojenia nie ma, nawet złamanego prętu, szlunków - no może ze 3 deski. Przez 1,5 dnia Panowie nie zrobili NIC!!!

 


Żonka najpierw wydarła się na opierdzielaczy, potem za telefon i do Mariusza, który za chwilę był już na budowie. Decyzja - grucha wstrzymana. Panowie twierdzą, że do 16.00 skończą zbrojenie i jutro może grucha przyjechać.

 

 


Pojechałem na budowę o 19.00 i co?... Panowie zaczynają wiązać zbrojenia - normalnie prędkość światła, ale twierdzą że do 8.00 rano się wyrobią muszą bo grucha przyjeżdża.

 

 


W piątek wziąłem wolne i pojechaliśmy na budowę grucha już była. Panowie wygładzają beton, ma być z delikatnym spadkiem i 1cm niżej niż podłoga w domu. I w tym momencie zalała mnie krew, nie mówiąc co się działo z żonką - grucha była o 9.00 - my na działce 0 13.00 beton wyglądał tak jakby przed chwilą był wylany, lekko wygładzony beton przy drzwiach do jadalini. Po naszym przyjeździe w ciągu 15 min Panu udało się "wygładzić" całą resztę. Niestety beton już powoli zastygał. Taras nie był wygładzony zupełnie, o zakładanych spadkach już nie mówię, ale Pan twierdzi, że da radę to wszystko zrobić.

 


Zauważyłem jedną zależność jak jeden Pan pracuje to drugi przestaje, jak ten drugi bierze się do roboty to ten pierwszy odpoczywa... to jakiś system naczyć połączonych???

 

 


W sobotę przyjechałem rano stawiać z sąsiadem ogrodzenie - patrzę na taras i ... chyba zacznę ryczeć nic nie zostało wygładzone na tarasie fale dunaju jak cholera, beton już związał i jest twardy jak kamień. Jeden z Panów udaje, że gładzi - przesuwa suchą packą po zastygniętym betonie.

 


Pytam co to do cholery jest - "no Panie nie zdążyliśmy, gumioków nie miałem Pan patrzy jak sobie nogi poparzyłem, gdybym miał gumioki to hohoho"

 


Załamałem się... powiedziałem im tylko, żeby się modlili, żeby żonka nie przyjechała, ale żonka przyjechała i jak zobaczyła taras lub to coś co miało być tarasem to w okolicznych wsiach słychać było "WYYYYPPPPIIIEEEEERRRRDDDAAAAA.....ĆĆĆĆ!!!

 

 


I co teraz mamy zrobić z betonem który ma góry i doliny, miejscami jest wyżej niz podłoga w domu gdzie indziej dużo niżej, dodatkowo nie ma dylatacji

 

 


Nauczeni poprzednimi wpadkami, nie zapłaciliśmy ani grosza i nie zapłacimy.

 

 


Teraz Pan Mariusz ma wymyślić co z tym zrobić - podobno można jakąś frezarką to zedrzeć. Kolega budowlaniec mówi, że frezarka zcina tylko 1cm, a tam różnice są większe jedyne wyjście to skuć a potem wyrównać jakąś wylewką samopoziomującą.

 

 


Na pocieszenie powiem, że Panowie mieli jeszcze wykopać rów pod instalację gazową i to im wyszło - ale kopali 2 dni. Rów ma 1m głębokości.

 

 


Wklejam zdjęcia niestety nie oddają tego dramatu:

 

 


http://lh5.ggpht.com/maciek.lukasiewicz/SOEfITMeWeI/AAAAAAAAERM/FgxDQYtdf34/s800/P1060228.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/maciek.lukasiewicz/SOEfP4xxb2I/AAAAAAAAERc/7O0M_u5jUB0/s800/P1060230.JPG

 


http://lh5.ggpht.com/maciek.lukasiewicz/SOEfUOGH6XI/AAAAAAAAERk/1URywBs70sc/s800/P1060231.JPG

 


http://lh3.ggpht.com/maciek.lukasiewicz/SOEfbwFm_9I/AAAAAAAAER4/2xCw9vSPPxQ/s800/P1060233.JPG

 


http://lh6.ggpht.com/maciek.lukasiewicz/SOEgGgQGZmI/AAAAAAAAETU/8qaIEMvaC_Y/s800/P1060244.JPG

 


Po poważnej rozmowie z Panami przyznali się, że nigdy nie robili zbrojenia i nigdy nie wylewali betonu, szkoda że okłamali Mariusza i nas, teraz problem mamy my nie oni

 


Trochę mi się odechciało jeździć na budowę, ostatnie pasmo porażek to jakiś dramat - tynki, taras parę innych niedoróbek - kurde miało być inaczej!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...