Miesięcznik Murator ONLINE

Jump to content
  • entries
    26
  • comments
    0
  • views
    54

Dziennik Justy - uśpione marzenia


bilbo

450 views

Lojalnie uprzedziliśmy naszego obszarnika o zaistniałej sytuacji i muszę przyznać nie był tym faktem mocno poruszony. Rankiem następnego dnia (zresztą za namową obszarnika) zapukaliśmy do drzwi pośrednika, który jak nam się wtedy wydawało swym geniuszem i układami szybko i bezproblemowo ogarnie nasze problemy i załatwi kredyt w odpowiednim banku. Pan O. (nazwijmy go tak umownie) nie tylko, że nie był kompetentny w tym co robi, ale też sprawę mocno skomplikował. Swoją niefrasobliwością i opieszałością nadwerężał mocno już skołatane nasze nerwy, a ilość wymaganych dokumentów przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Pan O. nie tylko, że nie wiedział jakie wymagania ma bank, to informacje jakie nam przekazywał doprowadzały nas do obłąkańczych wizji. W żaden sposób nie mógł ustalić wszystkich na raz wymaganych dokumentów. Drażliwość tej sytuacji spowodowała, że chcąc mieć to jak najszybciej za sobą, sami zwróciliśmy się do banku (tym razem Kredyt Bank) z uprzejmą prośbą o wyłuszczenie nam co dokładnie powinniśmy dostarczyć. Tu dodam, że spotkaliśmy się ze zdziwieniem pracowników banku....którzy to zresztą przekazywali panu O. jakie to dokładnie mamy jeszcze przekazać papiery. Powiedzieliśmy sobie, dość. Nigdy więcej pośredników. Sprawa ruszyła z miejsca i tak 29 maja 2003 podpisaliśmy umowę z bankiem, zaś 30 maja akt notarialny (na całe szczęście nasz obszarnik nie zakwestionował już i tak bardzo przekroczonego terminu). Staliśmy się rolnikami.

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



×
×
  • Create New...