Misiorkowa Sielanka
I już po murowaniu...
W strugach deszczu budowlańcy zakończyli budowę ścianek kolankowych. Teraz pozostaje Nam pokornie czekać na cieślo-dekarza który ma pojawić się na placu boju w pierwszych dniach listopada.
A w miedzy czasie impregnujemy drewno na więźbe dachową. "Idzie" to koszmarnie wolno. Bo po pierwsze jest tego ponad 10 metrów sześciennych, a po drugie co chwile pada czy też leje deszcz...brrrr
Powoli zaczynam żałować tych zaoszczędzonych 2 tyś. zł za impregnację drewna przez tartak...bo plecy bolą jak cholera...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia