"zhumanizowana Andromeda"
Dziś "dokopali" fundamenty do głebokości dośc znacznej , jak i również zrobili zbrojenie (chyba tak to się nazywa -4 druty powiązane regularnie ze sobą ).Kierownik budowy jest każdego dnia ,a jutro przyjeżdza o 7.00:D, bo między 8 a 9 zalewamy fundamenty!
Irytuje nas tym razem murarz-szef .Mam wrażenie ,że on wcale do projektu nie zajrzał Niedawno powiedział nam ,ile mamy kupić drutu ,a dziś się okazało ,ze go zabrakło i na szybko trzeba było jechać po jakieś pręty ...
Notabene ekipa spóźniła się ...2 godziny...mieli być o 8,byli o 10 .Na szczęscie zastępują dziś męza na działce .W sumie chłopaki uwineli się błyskawicznie ...Wśrodę murarz chce już bloczki stawiać ,ale chyba co nagle to po diable...Więc nie wiem ,co dalej będzie ...
Pogubiłam się w rachunkach ...Musze chyba to w jakimś zeszycie spisywać.Te pieniądze idą jak woda...
A i jeszcze jedno wydarzenie mi się przypomniło -przyjeżdza murarz d o roboty i mówi ,ze nie ma czym kopać ,więc może byśmy tak gdzieś kupili... A dziś oznajmili ,że nie mają jakieś tarczy do Bosha (tak to sie pisze?)...Rece opadają -do roboty bez narzedzi ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia