"zhumanizowana Andromeda"
Nic dodac ,nic ująć -zapomniałam o tym dzienniku ...25.09.07 ostatni wpis ...
Dużo się działo -oj działo MOMENTAMI BYŁO GORĄCO
Ale ciesze się ,że ten etap mamy za sobą .
Co jest w tej chwili? Dach -piękny!
Kominy-równiez piekne!
Rynny Mayrleya -także piekne .
Wszystkie wykończenia mamy w klorze czekoladowym.
Zainstalowane są również okna Veluxy -takie sobie .
Żebym nie zapomniała -prowadziliśmy absurdalny spór z dekarzem o szerokość dziury tzn tego kosza wewnętrznego ...Zrobił ją na jakieś 23 cm!!!Po wielu nerwowych negocjacjach -zmniejszył ją do 6 cm...A skończyło się wpisem do dziennika,bo ...UWAGA !-dekarzowi sumienie nie pozwala robić mniejszych dziur w dachu .Kierownik mówił nam ,ze jeszcze nigdy nie brał udziału w takiej szopce na temat szerokości koszy...Na szczescie mamy to za sobą ...
Mój nowy pomysł-drzwi do wiatrołapu mogłyby byc takie stylizowane -metalowe okucia ,drewno zjedzone przez korniki ,lekko pólokrągłe u góry...Pasowałyby do tej ławki kolonialnej...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia