7.12 czwartek

Taras zalany boki schodow wejsciowych takze. Zajelo to wiecej czasu niz myslalem poszlo 9 m3 betonu dobrze ze betoniara wjechala bo jakby padalo 2 dni to nie mialaby szans.

Hydraulicy jak zwykle pogrzebali podumali i pojechali to ogrzewanie bede mial chyba w przyszlym roku.

Drzwi nadal nie ma i facet sie nie odzywa trzeba bedzie zlozyc wniosek sadowy i poszukac innego fachowca.

Jutro musze sie zabrac za klejenie tego gazobetonu co przyciąlem. Ale zawsze cos wyskoczy wczoraj wlozylem rure kominowa kwasoodporna do pieca najlepsze bylo jak sznur sie przetarl i wpadla mi do komina ale na szczescie mialem juz tylko do wlozenia ostatni element wiec moglem go wcisnac bez problemu, dzis latalem wybita dziure w kotlowni korzystajac z betonu na taras.

Z drastycznych rzeczy zlapala sie jedna mysz w rozlozone plapki i zjedzona wiekszosc trutki dzis widzialem dwie myszki w domu zalozylem nowe przynety. Juz sie wgryzly w beton i zrobily dziure w podlodze.