Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    215

Dziennik Marty i Arka


areksam

492 wyświetleń

Od momentu wprowadzenia się do naszego małego M-3 (44m2) mysleliśmy, ze w przyszłości kupimy większe. Zawsze chcieliśmy mieć cztery pokoje. Najpierw szukaliśmy na rynku wtórnym. Ale co to za radocha przeprowadzać się z bloku z płyty do takiego samego. Nie za bardzo nam się to podobało i zdawaliśmy sobie sprawę, że i tak nie będziemy zadowoleni.

Zaczeliśmy szukać więc na rynku pierwotnym. Jest rok 2001 i kryzys w budownictwie. Gospodarka się wali. Wydaje się nam, że to najlepsza okazja na kupno mieszkania. Znaleźliśmy firmę, która budowała ładne dwupiętrowe bloki. Lokalizacja dla nas super. To jest to - myślałem. Zadzwoniłem i umówiłem się z właścicielem tejże firmy na rozmowę. Pojechałem pełen nadziei. Jest mieszkanko, 90m2 + garaż + pomieszczenie gospodarcze, które można zamienić na pokój. Super - myślę. Cena za m2 tylko 2300zł powierzchni mieszkania i 1900zł powirzchni garażu i pomieszczenia gospodarczego. Razem około 130m2 za srednią cenę 2100zł/m2. Właściciel twierdzi, że to okazja - a ja w to wierzę. Liczę... 270 tys. zł!!! Uf. Pan obiecuje załatwić kredyt we frankach.

Wracam do domu. Zaczynam opowidać małżonce. Nie ma szans na taką inwestycję. Chce mi się wyć. Dzwonię do banku - nie mam zdolności. Koniec marzeń!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...