Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    5
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    27

Nieoficjalny dziennik R.F.


Falkenstein

658 wyświetleń

Budowę czas zacząć.

 

 


Kilka lat temu kupiliśmy działkę. Nie aż tak drogo, za to w doskonałym miejscu - przy granicy miasta, ale po tej "tańszej" stronie Działki po drugiej stronie ulicy, z racji faktu położenia "w mieście" byłysporo droższe. W pobliżu (mniej niż 100 m) woda, prąd i gaz, telefon na przeciwko. Kanalizacja gminna w planach, droga też. Do przystanku MPK jakieś 200 m Dookoła kilka nowych budów. Jedynym problemem były porastające działkę zdziczałe porzeczki tworzące nieprzebyty gąszcz.

 

 


W kolejnych latach powoli usuwaliśmy krzewy (zawsze po zebraniu porzeczek . Powstał płot z siatki i brama, zaczątek ogródka i sadu. Potem ktoś ukradł drzewka, 20m siatki (nawet nie cały bok) a na końcu wyłamał i odpiłował kilka słupków ogrodzeniowych. Grrrr... wygląda na to, że na sad przyjdzie czas po wybudowaniu domu.

 

 


Oprócz prac na działce trwła "papierowa budowa" Półki uginały się od katalogów różnych biur projektowych a koncepcje zmieniały sie jak w kalejdoskopie. Ostatecznie wybór padł na projekt "Miłka" biura projektowego Archipelag. Wygrał dzięki maksymalnie prostej bryle i minimalnemu zakresowi niezbędnej adaptacji (o ile nie liczyć dobudowania garazu).

 

 


Na początku bieżącego roku zapadła ostateczna decyzja o budowie i zaczęliśmy zbieranie dokumentów. Koszmarnie powoli to idzie, a im większy monopolista tym gorzej. Zdziwiło mnie dlaczego to ja mam szukać transformatora w pobliżu mojej działki i zapisać jego numer żeby podać go Panom Energetykom. W końcu to oni powinni wiedzieć, gdzie mają kable. Gazownicy przynajmniej wiedzieli gdzie maja rurę. I dlaczego te ich formularze są tak skomplikowane? Skąd ja mam wiedzieć ile chcę kilowatów i czy będę używał urządzeń podłączonych trójkątnie czy coś takiego. Ja chce budować zwykły domek a to oni powinni mi powiedzieć jakiego kabla potrzebuję. Całe szczęście, że chociaż urzędnikom w gminie zalezy na tym by ludzie się u nich budowali. Jak narazie to najszybciej poszło nam z kupieniem projektu - 3 dni.

 

 


Teraz jeszcze przed nami decyzja z czego budować. Projekt zakłada scianę jednowarstwową z betonu komórkowego 36,5 cm. Niestety żaden z naszych lokalnych wytórców nie produkuje betonu odmiany 400 profilowanego na pióro i wpust. 500 i 600 tak, ale 400 nie. A pióro i wpust są niezbedne przy znanej jakosci pracy przeciętnych "fachowców". Znajomy budował dom z gładkich bloczków i tak mu wymurowali, że przez scianę mógł oglądać zachód słońca. Jak na razie padło na Ytong na sciany zewnętrzne i nośne wewnętrzne oraz coś tańszego na sciany szczytowe nieogrzewanego poddasza, sciany działowe i garaż.

 

 


Kończąc ten pierwszy wpis mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się przejśc z fazy papierowej do prawdziwego budowania. Bo śnieg się już topi...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...