Nieoficjalny dziennik R.F.
Po raz pierwszy dokładnie przestudiowałem projekt. A skłoniło mnie do tego przeczytanie wielu postów w których zwracano uwagę, że panowie architekci z Archipelagu miejscami tracą przy projektowaniu kontakt z rzeczywistoscią. Przypomniałem sobie także, że przecież Teska takze buduje dom z Archipelagu... i że Murator dokładnie opisał jej liczne zmagania z twórczością Panów Architektów.
Z przerażeniem w oczach przewertowałem projekt. I wszystko się zgadza. Nie mam wprawdzie w projekcie 13,5 m stalowych belek, które musiałbym specjalnie zamawiać w hucie ale za to są 13,75 m długości płatwie 16x18. To prawie jak maszt żaglowca. Jak ja to przywiozę? Nie ma mowy żeby z takim kołkiem wyrobić się na zakrętach na dojazdówce. Może helikopter?
Krokwie mają 6x20, facet od dachówek na targach budowlanych powiedział, że taki dach możnaby pokryć dwiema warstwami dachówki ceramicznej i by się nie załamał. Chyba trzeba będzie poważnie pomyśleć o odchudzeniu więźby.
Z innych ciekawych odkryć to jeden podciąg wypada nad wanną w łazience, i to bynajmniej nie przy ścianie. Chyba trzeba będzie skrócić łazienkę o te 30 cm, żeby to jakos wyglądało. Poza tym łazienkę łączy z kominem wentylacyjnym jakaś wygięta rura idąca nad drzwiami do pokoju. Niestety w całym projekcie nie znalazłem opisu jaka to rura i jak mam ją przczepić.
Coś bedziemy musieli też zrobić z izolacją podłogi, bo koncepcja ocieplenia jej 30 cm ubitego i koszmarnie drogiego keramzytu, po czym dodatkowo 4 cm styropianu jest mało atrakcyjna. Podobnie jak trójwarstwowy wysunięty cokół obudowany klinkierem i sięgający prawie pod parapet okna.
Wygląda na to, że trzeba będzie sporo pozmieniać w tym "idealnym" domu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia