Mirki i Tomka "DOMU POD JEMIOŁĄ" budowanie ...
Witam serdecznie wszystkich, którzy postanowili tu zajrzeć!
Od jakiegoś czasu zaglądam na forum oraz m.in. do dzienników innych forumowiczów, gdzie opisują swoje potyczki z budowaniem i ja również idąc w ślady moich Szanownych Poprzedników postanowiłam takowy dziennik założyć. Czynię to dopiero teraz, gdyż wcześniej z różnych przyczyn, głównie szeroko pojętych ograniczeń czasowych nie było mi to dane. Tak naprawdę za namową i dzięki mobilizacji alenrok zabrałam się za przypomnienie i „uczesanie” faktów z naszych zmagań. Na obecną chwilę zbliżamy się do półmetku naszego budowania ... ale zacznę od początku, a właściwie od samego przed-przed-początku ...
Nasza rodzinka to: mój mąż Tomasz, nasz pierworodny 8-mio letni syn Kamil, no i ja – Mirka – żona i matka dwóch wyżej wymienionych ... a zapomniałabym o naszej rybce – bojowniku – Elvisie ...
Cała rzecz o budowaniu (pierwsze wzmianki) zaświtała nam w głowie jakieś 9 lat temu, kiedy to założyliśmy rodzinę. Właściwie takim Prowodyrem tego pomysłu byłam ja; mężowi na ten moment wystarczała myśl o wspólnym zamieszkaniu z moimi rodzicami. :)
Z biegiem lat ulegaliśmy różnym metamorfozom ... i tak po obejrzeniu w międzyczasie kilkunastu mieszkań (na wynajem/sprzedaż) i domów do remontu postanowiliśmy rozejrzeć się za działką.
Poszukiwania trwały gdzieś pół roku; w końcu w styczniu 2007r. podpisaliśmy umowę przedwstępną (gdyż działka była w fazie przekształcania na budowlaną), a w czerwcu tegoż samego roku staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami działki o pow. 1160m2 (wym. 29m x 40m).
W międzyczasie, gdy podpisana była już umowa przedwstępna, rozpoczęliśmy „zakrojone na wielką skalę” poszukiwania projektu domu, który miałby na tej działce stanąć - znaliśmy już warunki jakie określał Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Od początku zakładaliśmy, że będzie to projekt gotowy. Spośród stert katalogów różnych biur projektowych (że niejedno dziecko można byłoby makulaturą obdzielić :) i ... wiele rolek papieru toaletowego za to otrzymać ) wybraliśmy projekt Biura Projektowego Archon.
I tak 3 sierpnia 2007r. otrzymaliśmy projekt - DOM POD JEMIOŁĄ (lustrzane odbicie)
Widok od frontu:
http://www.archon.pl/images/products/m3f7839e64f600/290lo.jpg
Widok od ogrodu:
http://www.archon.pl/images/products/m3f7839e64f600/289lo.jpg
Więcej informacji o projekcie na stronie Archon+ - link: http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_pod_jemio%C5%82%C4%85/m3f7839e64f600" rel="external nofollow">http://www.archon.pl/projekt_domu/Dom_pod_jemio%C5%82%C4%85/m3f7839e64f600
Sam projekt przypadł nam do gustu, poczyniliśmy w nim tylko niewielkie zmiany ... mianowicie:
1. zlikwidowaliśmy 15 cm zaniżenie w salonie,
2. podnieśliśmy ściankę kolankową o 1 suporex,
3. wydłużyliśmy wykusz o 0,5m i co za tym idzie zamiast daszku zaplanowaliśmy balkon.
03.10.2007r. projektant adaptujący nasz projekt złożył stosowne dokumenty w Starostwie w celu wydania pozwolenia na budowę, a 17.12.2007r. trzymaliśmy w rękach upragnioną i uprawomocnioną decyzję – POZWOLENIE NA BUDOWĘ
Jeszcze w Starym Roku ugadaliśmy się z ekipą budowlaną, co by termin sobie „zaklepali” i byli dla nas dostępni zaraz po Wielkanocy tj. 25.03.2008r. Natomiast, gdy skończyliśmy świętować nadejście 2008r. wybraliśmy się do cieśli celem zamówienia kompleksowej usługi. Więźba dachowa (materiał) była gotowa w połowie lutego (5,6m3). Na postawienie jej, odeskowanie dachu z położeniem papy umówiliśmy się wstępnie na początek czerwca tegoż roku.
Pozostało tylko czekać ...
to tyle tytułem wstępu ... trochę mnie poniosła wena twórcza , ale za "chwilę" będzie mniej opisów, a więcej fotek
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia