Dziennik Magdy Adama i Marty
No i zaczęło się, w poniedziałek przybyła koparka i wykopała nam ławy i basen
W międzyczasie przyjechałą stal ale ponieważ byłem zajęty - pilnowałem żeby koparkowy kopał prosto i na odpowiednią głębokość, po południu okazało się że stal śakas nie taka !? no i klops wyjaśnić można dopiero we wtorek rano - drobny poślizg, w międzyczasie reszta ekipy szykowała szalunek do ław fundametnowych.
We wtorek rano ZONK - napadało 5cm śniegu fanie to wygląda ale jak tu coś robić, około 10:00 przyjechali chłopaki ze stalą - moją ! - i zabrali tą co przywieźli dzień wcześniej - pewnie się ktoś ucieszy kto na nią czekał.
Ojciec dokończył zbijanie szalunków a ja z dziadkiem zaczęliśmy kręcić zbrojenie do ław.
Aha no i przed stalą przyjechały pustaki zasypowe fundamentowe
Jutro po południu ma być kierbud odebrac ten bajzel a w czwartek beton - zobaczymy byle snieżycy nie było albo cóś !!!!!
Jakby się udało to w sobotę zaczniemy ukłasdać ściany fundamentowe z bloczków zasypowych i w poniedziałek albo wtorek zalejemy ściany.
To na tyle na razie - padam na pysk więc więcej mi się nie chce ...
Wkleiłem parę fotek link poniżej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia