chata za wsią
Zgodnie z obietnicą wstawiam aktualne zdjęcia.
Powiem Wam, że czasu na relaks i komputer mi brakuje. Wstaję zwykle o 6 rano,ściągam dzieciarnię z łóżek i wiozę do przedszkola a sama do pracy, zwykle do 17-18.Potem zabieram dzieci od niani i do domu. Wpadam w wir gotowania, prania, sprzatania, mąż w tym czasie dojeżdża do nas ze swojej pracy i zabiera sie za jakieś wykończenia,listwy, haczyki, zawiasiki,karnisze i podobne duperele. Wciąż coś nowego robimy a wydaje nam się, że nic nam pracy nie ubywa...
Za to satysfakcja jest ogromna, gdy słońce świeci nam przez okna,pachną pigwy na drzewie, mruczy kot na kolanach i kawkę pijemy w ogrodzie....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia