Misiowate budowanie.
To teraz trochę o naszych bojach z papierologią czyli jak będąc za granicą załatwic wszystkie papierki.
Będąc w lipcu w Polsce na urlopie udało nam się zakupic działkę chociaż nie było łatwo. Ponieważ działka w ewidencji gruntów widnieje jako rolna prawo pierwokupu ma do niej Agencja Rynku Rolnego. Po podpisaniu umowy warunkowej sprzedaży ARR ma bodajże miesiąc czasu na odpowiedź. Nam udało się to załatwic w tydzień . Jeżeli komuś zależy na czasie i nie chce czeka miesiąca na sfinalizowanie umowy niech uda się do ARR osobiście. Osoba od której kupowaliśmy działke sama pojechała do ARR i wydali mu odpowiedź w ciągu 3 dni i mogliśmy już podpisac umowę finałową. To był nasz taki pierwszy sukces. Muszę dodac że nie obyło się bez stresu bo umowę podpisaliśmy dopiero ostatniego dnia pobytu w Polsce i do końca nie wiedzieliśmy czy się to uda.
Tak więc staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami działki. Planowaliśmy wtedy że pomału w miarę możliwości będziemy załatwią wszystkie papierki potrzebne do zaczęcia budowy. Jednak jakoś we sierpniu dostaliśmy z gminy pismo że planują w roku 2009 zrobic drogę biegnącą przy naszej działce. Po krótkiej naradzie zdecydowaliśmy że trzeba przyśpieszy załatwienie papierków żeby zdążyc z podłączeniem mediów przed drogą. I tak wybraliśmy się do Polski w październiku.
Ale o tym jak nam poszedł ten wyjazd i co załatwiliśmy napiszę później bo już żonka na mnie krzyczy że jeszcze nie skończyłem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia