Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Minął marzec, potem kwieceń też jakoś szybko zleciał, nastał maj, a my nadal bez projektu.
Do żadnego z trójki faworytów nie byliśmy przekonani na tyle, żeby zdecydować się na jego realizację. Bardzo denerwowało mnie, że na projektach Muratora nie ma rzutu dachu. Z tego powodu kilka razy jedźciłam na Kamionkowsą, prosiłam o pokazanie projektu (tu podawałam numer) i dopiero wtedy wiedziałam co i jak.
Raz nawet, o mało co, a kupilibyśmy projekt dg16 z Bauherra. Informacje na ich stronie są jednak bardzo skąpe. Korespondencja mailowa jakoś się nie rozwinęła, więc stwierdziliśmy, że nic na siłę.
Gdzieś tak, powiedzmy w czerwcu, trafiłam na stronę pracowni Domowe Klimaty. Po pierwszej wizycie nic mnie nie zainteresowało. Za drugim podejściem Darek wybrał opcję "projekty w przygotowaniu" i był to celny strzał.
Zobaczyliśmy dom Zenit.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia