Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Na każde uzgodnienie trzeba było trochę poczekać. A jak zaczęliśmy odwiedzać urzędy postanowiłam wrócić do sprawy kanalizacji.
Pierwotni właściciele działki wnieśli w odpowiednim momencie opłatę (w 1999 roku!) i tym samym stali się członkami Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji. Potem zaczęła obowiązywać nowa uchwała rady gminy i każdy, kto po 1 stycznia 2000 r. chciał się podłączyć do kanalizy miał płacić.
A pieniądze są niemałe - ok. 20 tys., z tego sama studzienka 12 tys.
Był jednak mały problem, bo pierwotni właściciele nadal figurowali jako członkowie Komitetu. Wystartowałam najpierw w gminie, potem do Komitetu i znowu do gminy - i się odbilam.
BEZ NOTARIALNIE POŚWIADCZONEJ CESJI NIE DA RADY!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia