Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Wczoraj po robocie pojechaliśmy na budowę.
Cały dzień pogoda była niewdzięczna dla prac pod chmurką i nasi budowlańcy wymiękli. Mówiąc krótko - ekipa przemokła do suchej nitki, o czym świadczyły pozostawione w baraku mokre ciuchy.
Humusik zdjęty. Miejsce pod dom równe jak stół, tylko wszędzie wystają korzenie szczawiu. Nawet nie podejrzewałam, że tyle tego mamy.
Wykopy pod fundamenty też są. Od strony garażu to już nawet można powiedzieć, że gotowe.
Wywiad, w postaci sąsiadki doniósł, że panowie pracują aż furczy.
http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6139.jpg" rel="external nofollow">http://elnetplus.waw.pl/~d.sitarski/inne/dzialka/_IGP6139.jpg
PS. 1) Postęp z prądem, prawie mamy erbetkę. Prąd na budowę zawita pewnie w poniedziałek.
PS. 2) Przed zalaniem fundamentów trzeba pomyśleć o uziemieniu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia