Jeśli dom, to ZENIT koniecznie - dziennik
Nic nie ujdzie uwadze społecznemu inspektorowi nadzoru
Wieźba największą frajdę sprawiła kocurowi, który systematycznie dogląda naszą budowę. Wbrew swojemu zwyczajowi nie mógł wytrzymać i poczekać aż odjedziemy.
Najpierw krył się w trawach, ale zapach impregnatu kusił. W końcu dał nura pomiędzy bale i tyle go widzieliśmy.
Żeby go nie stresować oddaliliśmy się w sobie tylko wiadomym kierunku...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia